Quantcast
Channel: Twój poziom odniesienia » DAW
Viewing all articles
Browse latest Browse all 17

Bitwig Studio – recenzji część druga

$
0
0

Bitwig_edycja wielowarstwowaZgodnie z obietnicą zamieszczam drugą część recenzji programu Bitwig Studio, który w zasadzie nie jest programem DAW, ale DCW (Digital Creative Workstation). Tym razem opiszę moduł aranżera. Taka mała lektura na Święta, z życzeniami Zdrowych i Wesołych.

W aranżerze układamy nasze ścieżki zgodnie z powszechnie przyjętym, uznanym za standard odwzorowaniem liniowym, które swój początek wzięło od układu ścieżek na przesuwającej się taśmie wielośladowej. Od razu jednak widać, że Bitwig nie jest programem „studyjnym”, takim jak Pro Tools, Cubase, Logic czy Reaper. Po pierwsze – ścieżki nie mogą być dowolnie rozszerzane (są tylko dwa stany – kompaktowy i jeszcze mniejszy), a w ich nagłówkach nie znajdziemy praktycznie żadnych elementów, do których przyzwyczaili się użytkownicy cyfrowych wielośladów, nie licząc nazwy ścieżki, malutkiego wskaźnika poziomu, suwaka tłumika i przycisków solo, wyciszania, nagrywania i otwierania ścieżek automatyki dla śladu. Chcąc uzyskać dostęp do bardziej zaawansowanych funkcji ścieżki, należy kliknąć na jej nagłówku. Wtedy w panelu inspektora (okno z lewej strony) pokazują się wszystkie dostępne opcje, włącznie z oknem, w którym możemy aktywować wtyczki.

Wyświetlanie samej ścieżki także uproszczono do minimum. Jest to jej ogólny zarys w postaci mono, bez możliwości jego powiększenia w pionie, by móc przyjrzeć się szczegółom. Jeśli klikniemy na samej ścieżce, a w zasadzie na klipie, bo Bitwig to program przeznaczony głównie do pracy z klipami i pojedynczymi zdarzeniami dźwiękowymi, to w oknie inspektora pojawiają się wszystkie elementy związane z jego edycją, i nie ma tu znaczenia, czy będzie to klip audio czy MIDI. W przypadku MIDI, oczywiście, należy na ścieżce uruchomić jakiś instrument bądź sampler. Tych Bitwig oddaje nam do dyspozycji zaledwie dziewięć, ale jak się okazuje, to w zupełności wystarcza. Pięć z nich to dedykowane syntezatory do tworzenia dźwięków perkusyjnych (klaper, hi-hat, stopa, werbel i tom), a kolejne to organy, syntezator FM i dwuoscylatorowy syntezator hybrydowy. Same instrumenty są o tyle ciekawe, że w ich ramach można obsadzać wtyczki, także z uwzględnieniem modułu podziału na wtyczki aplikowane równolegle. Między innymi z tego powodu, a także z uwagi na rozbudowane możliwości modulacji, tak mała liczba instrumentów nie przeszkadza. Zresztą zawsze można skorzystać z zewnętrznych wtyczek VSTi/AUi.
Jeśli chcemy poddać klip audio lub MIDI bardziej zaawansowanej edycji, wówczas należy go dwukrotnie kliknąć i otworzyć w dedykowanym edytorze w oknie znajdującym się poniżej aranżacji. Można je skalować w pionie, choć sam przebieg możemy tylko powiększyć w poziomie, do momentu, że możemy zaobserwować miejsca przecięcia z osią zero, ale bez możliwości widoku pojedynczych próbek przebiegu.
Bitwig ma zaawansowane funkcje plasterkowania materiału audio z uwzględnieniem automatycznie wstawianych lub edytowanych ręcznie znaczników podziału. Możemy też, podobnie jak w Logic X, wyrównywać poszczególne fragmenty dźwięku w ramach klipu – jedne wydłużając, inne skracając, bez tworzenia przerw i zachodzenia fragmentów na siebie ani zmiany długości całego klipu. To doskonała funkcja pozwalająca wyrównać rytmikę nie do końca perfekcyjnie zagranych partii lub dopasować ją do własnych potrzeb, np. podczas remiksu.
Znakomitą rzeczą jest edycja wielowarstwowa, która pozwala otworzyć w oknie edytora szereg różnych klipów MIDI, a jako tło włączyć podgląd dowolnej ścieżki audio (patrz ilustracja na początku wpisu). Dzięki temu można precyzyjnie dopasowywać nuty MIDI do partii audio lub innych partii MIDI, z uwzględnieniem blokady nut i obwiedni innych ścieżek (zmieniają wówczas przeźroczystość), by nie zagubić się w ich gąszczu.
Na pojedynczych ścieżkach można umieszczać obok siebie zarówno klipy audio jak i klipy MIDI, co niekiedy bywa wygodnym rozwiązaniem, pozwalającym lepiej skomponować obraz naszej sesji i ułatwiającym integrację brzmieniową elementów w ramach tego samego śladu (na sygnał oddziałują te same wtyczki procesorów włączonych na ścieżce). Nie możemy niestety aplikować różnych wtyczek do różnych klipów na tej samej ścieżce, nie ma też funkcji wielowarstwowego ich układania i wyboru jednej z warstw. Jeśli jeden klip umieścimy na drugim, to ten „pod spodem” znika, a jeśli mają taką samą długość, to znika trwale (jeśli ten pod spodem jest dłuższy, to można „wyciągnąć” przykryty fragment przeciągając krawędzie klipu).
Nie uwzględniono także funkcji wielowarstwowego nagrywania szeregu ujęć, wyboru najlepszych ani też opcji montażu fragmentów podejść (comping). Przy nagrywaniu możemy jedynie skorzystać z trybu Punch In/Out, czyli podrzucania nowego nagrania w oznaczonym fragmencie już nagranej ścieżki – zarówno w przypadku audio, jak i MIDI. Słabo jest też z metronomem, w którym możemy jedynie regulować głośność, aktywować jego pracę także podczas odtwarzania i ustawiać liczbę taktów nabicia. Żadnych opcji wyboru metrum, dźwięków, akcentów itp. W klipach audio próżno też szukać funkcji fade-in/out czy funkcji crossfade przy przejściach jednego w drugi, nie licząc opcji aktywacji krótkiego ściszenia i wyciszenia na końcach klipów (bez dodatkowej regulacji) dla uniknięcia trzasków. Mówiąc krótko – Bitwig nie jest programem do wielośladowego nagrywania i montażu audio.

Ciąg dalszy testu, wnioski i podsumowanie znajdziecie w majowym numerze Estrada i Studio.



Viewing all articles
Browse latest Browse all 17

Latest Images

Trending Articles


Rachel Abbott - Obce dziecko


Założenia nlp update ORMG 2012


[147] Alfa Romeo 147 FL Amica (jedna na sto)


Xiegu x6100


Wznowienie - Przygody Filonka Bezogonka


Mafia 3 Spolszczenie Chomikuj – Spolszczenie Mafia 3


[Filmy XviD / DivX] Łowca czarownic - The Last Witch Hunter *2015* [720p]...


Moon+ Reader Pro 8.0 Final [.APK][Android]


Lubisz lizać naturalne cipeczki?


Forum Post: Podgląd plików